W czwartek późnym popołudniem przeszliśmy kontrolę paszportową co skutkowało tym, że nie mogliśmy już opuszczać portu. Gdybyśmy to zrobili to stalibyśmy się nielegalnymi imigrantami . W piątek 17 listopada około godziny 14 został złożony trap i przypłynął po nas pilot. Odpływaliśmy. Afryka żegnała nas słoneczną acz wietrzną pogodą. Nasza podróż przez ocean właśnie się zaczynała. Do przebycia mieliśmy około 6000 km w linii prostej. Niestety prognozy nie były najlepsze. Spodziewana była spora fala. Niektórym dała się odczuć już wieczorem, a z godziny na godzinę stawała się coraz większa. W kwestii samego rejsu zapewne napiszę jeszcze później. Tutaj wstawię tylko trochę zdjęć z wypłynięcia.







